Niedawno miałam przyjemność spełnienia marzenia Jonathana jakim była konna sesja.
Mimo moich obaw jak będzie wyglądała współpraca z czworonogim modelem o wdzięcznym imieniu Atlantyk, cała operacja zakończyła się szczęśliwie :)
Podobno Atlantyk jest gotowy na następne fotograficzne wyzwania - jacyś chętni? :)

Pozdrowienia dla Jonathana oraz wielkie podziękowania dla Oli, która umożliwiła nam pracę ze swoim czworonożnym przyjacielem a przy okazji była wspaniałym asystentem podczas sesji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz